Święta tuż tuż! Wokół coraz więcej dekoracji i stroików, a wśród nich - jemioła. Według wiekowych przekonań, ma ona wnosić do naszych domów dobro, a nawet symbolizować zwycięstwo coraz dłuższych i jaśniejszych zimowych dni nad tymi pochmurnymi i krótkimi. Mimo, że jest półpasożytem - porasta pnie i konary drzew, głównie topoli, lipy, brzozy, klony, a nawet sosny, niesie ze sobą bardzo pozytywne przesłanie. Kwitnie zimą, a białe, przezroczyste owoce pojawiają się jesienią. Nie należy jednak ich spożywać - są trujące, mogą powodować biegunki, wymioty, czy nawet drgawki i majaczenia. W przeciwieństwie do owoców, ziele jemioły cieszy się szerokim zastosowaniem w medycynie.
Jemioła od zawsze była związana z licznymi zwyczajami i obrzędami. W niektórych wierzeniach występuje wręcz jako roślina święta, symbol wszechświata - ze względu na swój kulisty kształt. Niegdyś mówiono także, że ma właściwości lecznicze zwierząt - którym faktycznie nie szkodzi, tak jak ludziom. Stąd oprócz domów, wieszano ją w stajniach i oborach.
Wieczna zieleń jemioły ma symbolizować także życie i urodzaj. W Anglii do dzisiaj panuje zwyczaj całowania się pod jemiołą - jako potwierdzenie szczęścia, radości i miłości. Może warto upowszechnić go w te święta w naszych domach? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz